środa, 25 czerwca 2014

Koniec świata...

Są takie chwile, w których czuję ogrom tej żałosnej egzystencji na tym ponurym świecie.
A jednak!
Mimo tego wszystkiego uśmiech sam ciśnie mi się na usta, kiedy w mojej głowie pojawiają się wspomnienia świata, który do niedawna był moim domem. Do czasu, gdzie na każdym kroku czekała przygoda. Do przyjaciół, którzy byli dla mnie rodziną i tych wszystkich wydarzeń jakie przeżyliśmy, kiedy ledwo uchodziliśmy z życiem.
Smutek i żal ściska serce, gdy dochodzi to ciebie świadomość prawdziwego świata, ale masz pewność, że wspomnienia pozostaną, ponieważ przeczytanych książek od tak się nie zapomina.
*.*
~ Dziękuję John Flanagan - Zwiadowcy księga 1
 Ruiny Gorlanu

Co sądzicie? Taka tam wena mnie dopadła dzisiaj w nocy, jak przeczytałam ostatnie słowa książki. Wszystko to szczera prawda. Też macie takie odczucia, po skończonej powieści?
Ale ok, nie będę wam teraz tutaj truć o moim podłym humorze.

Co tam się u was ostatnio działo? Ja przepraszam w imieniu swoim i Av, że tak zaniedbałyśmy bloga. Teraz będziemy (tzn. ja na pewno) dodawać więcej postów. Przeraża mnie ta liczba wyświetleń, kiedyś tak wiele, teraz prawie wcale ;c

A teraz wam się pochwalę. MAM PSIACZKA, takiego słodkiego 3 miesięcznego owczarka niemieckiego :3

Łapcie kilka fotek i więcej nie zanudzam :)

                                 Łapcie tutaj jeszcze Av z takiego tam spontana :D


/S.Honey